Rozdział 179

Nie, to, jak się teraz rozpadam, ma absolutnie wszystko wspólnego z tą cichą chwilą, byciem sam na sam z Jacksonem w jego ciemnym pokoju i wiedzeniem, że żadna część mnie nie jest przed nim ukryta. Że jestem jego, jeśli mnie chce, cała, ciało i dusza.

A Jackson, ku mojej radości, przyjmuje mnie. Chc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie