Rozdział 187

„Ale on mnie nie oznaczył,” szepczę.

„Ale może,” mówi Luca, unosząc brwi.

I nie mówię nic – ani słowa. Bo szczerze mówiąc, dziś rano? Gdyby Jackson zaproponował mi swoje oznaczenie, przyjęłabym je. To było tak intensywne, tak prawdziwe między nami. Zawsze tak było.

Ale... jak mogę powiedzieć Luce o ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie