Rozdział 188

„Myślałam, że mówiłeś, że prysznic nie zmieni teraz tego, jak pachnę?” – mówię, marszcząc brwi na Rafe'a.

„Pomoże,” odpowiada, odwracając się do mnie i unosząc brwi. „Serio, Ariel, ty... pachniesz jakbyś wzięła kąpiel w eau d’Jackson. To nie jest zły zapach, ale... to dość wyraziste perfumy.”

Śmieję...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie