Rozdział 209

Nie zostajemy długo na dachu - nie musimy. W końcu jutro wieczorem znów będziemy razem, wszyscy śpiący w tym samym pokoju w Akademii. Mogą być inne noce w przyszłości, kiedy powitamy świt po naszym północnym toaście - potrzebując rozmowy przez godziny, aby nadrobić zaległości, śmiać się, płakać.

Ale...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie