Rozdział 215

Kiedy moi profesorowie wyszli i zostaliśmy w pokoju tylko we czwórkę, mój ojciec odwrócił się i skinął nam głową. „Dobrze,” powiedział, patrząc na nas Kadetów. „Poszło lepiej, niż się spodziewałem. Wygląda na to, że... przynajmniej Neumann już o tym wiedział.”

Wzruszyłam lekko ramionami, przyznając ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie