Rozdział 227

Siedzę przez chwilę, trzymając dłoń w ręku Luca, rozważając swoje opcje.

Część mnie chce się sprzeciwić - po prostu powiedzieć rodzicom, żeby wydali pieniądze za mnie, jak zawsze to robili. Ale inna część akceptuje, że mają rację - że od miesięcy upieram się, że nie jestem już małą dziewczynką i pow...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie