Rozdział 258

Luca spogląda na mnie. „Nic,” mamrocze, rumieniąc się trochę, gdy zbiera swoją książkę. Kiedy to robi, uświadamiam sobie, że jego działania nie były ani performatywne, ani mające na celu zwrócenie uwagi, ale rzeczywisty wynik prawdziwych frustracji.

W mgnieniu oka zastanawiam się, jak i dlaczego nie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie