Rozdział 26

Luca wybucha ciemnym śmiechem i wsadza ręce do kieszeni. „Serio?” mówi, jego głos brzmi trochę zmęczony. „Jesteś tutaj?”

Krzywię się lekko, robiąc krok w tył za drzewo. „Czy to… źle? Mogę… odejść.”

„Nie,” mówi, przechylając głowę i zapraszając mnie bliżej. „Myślę… nie jestem zaskoczony. Kogo innego ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie