Rozdział 299

Kilka godzin później twarz Daphne rozciąga się w szerokie ziewnięcie, a Jesse, siedzący obok niej na kanapie, wyciąga rękę i klepie ją po kolanie.

„Chodź, pani detektyw,” mówi, wstając i podając jej dłoń. „Czas cię położyć do łóżka.”

„Ale impreza się jeszcze nie skończyła,” protestuje, ziewając pono...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie