Rozdział 310

Luca chwyta mnie za ramię i przyciąga z powrotem do siebie w momencie, gdy wzdycham, moje oczy stają się szerokie i błyszczące, i próbuję rzucić się do głównego – i jedynego – placu w Nowym Mieście.

„Ari,” warczy, kręcąc głową.

„Ale to jest takie super,” szepczę, zafascynowana, rozglądając się po ma...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie