Rozdział 319

Patrzę na swoje imię na liście, samotne pod nazwiskiem Redmana Blythe'a, kompletnie zszokowana, gdy nasz cały stół wybucha protestem – tak jak każdy inny stół w jadalni.

„Jacks!” syczę, odwracając się do niego. „Nie wybrałeś mnie!?”

„Oczywiście, że cię wybrałem, Ariel,” warczy, jego głos jest niski,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie