Rozdział 338

Jackson idzie przy moim boku, gdy wszyscy razem wychodzimy z zamku. Nie musi nic mówić, bym wiedziała, że jest ze mnie dumny, że uważa mnie za niesamowitą, elokwentną i że w końcu wchodzę w swoją moc. Nie, mogę to stwierdzić po prostu po tym, jak stoi pewnie przy mnie, jak jego wilk krąży wokół moje...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie