Rozdział 340

Następnego ranka ledwo mogę biegać, tak bardzo się śmieję.

"Jesse!" krzyczę, potykając się o własne nogi, próbując utrzymać go na celowniku mojej paintballowej strzelby. "Przestań to robić!"

"Nie ma mowy, jesteś coraz lepsza!" krzyczy, sam się śmiejąc i znikając ponownie w chmurze cieni, zanim znow...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie