Rozdział 358

Zachłysnęłam się, ból przeszył moją szyję, mój wilk wył i uciekał w mojej duszy, gdy położyłam ręce na piersi Luki i mocno go odepchnęłam.

On też się zachłysnął, jego oczy szeroko się otworzyły, gdy upadł na bok, a ja wyciągnęłam się spod niego, kuląc się przy wezgłowiu łóżka i wpatrując się w niego...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie