Rozdział 368

Mama słyszy niepokój w moim głosie i przytula się do mnie. „Chłopcy mówią, że Jackson ma się dobrze, Ari. Zmartwiony, ale dobrze. Chciałabym, żebyś się tak nie martwiła. Ale rozumiem.”

„Nie powiedzieli, że ma się dobrze,” mówię z westchnieniem. „Powiedzieli, że krąży jako wilk, pełen smutku, warczy ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie