Rozdział 375

„Cześć! Cześć, kochani!” Głos mamy rozbrzmiewa w chwili, gdy cała piątka wchodzi do pokoju. Kapitan również wchodzi, stając w rogu, poza zasięgiem wzroku. „Tak dobrze was widzieć, ja – och!”

Marszczę brwi, gdy widzę, że mama na chwilę zastyga na ekranie wideo, siedząc obok Cory, a tata i Roger stoją...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie