Rozdział 44

Ben prowadzi mnie po kilku schodach, z dala od reszty chłopaków, i naprawdę poświęca chwilę, aby pokazać mi niesamowitą bibliotekę, która zajmuje dużą część najwyższego piętra – przypuszczalnie po drugiej stronie naszych pokoi. Patrzę na nią z pełnym podziwem.

Znaczy – mamy całkiem imponującą biblio...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie