Rozdział 45

„O Boże, Rafe,” wzdycham, kręcąc głową i spoglądając w dół korytarza. „Czy musimy to robić teraz? Mój harmonogram mówi, że mamy dziesięć minut na lunch przed kolejną tajemniczą lekcją –”

„Proszę,” mówi Rafe, rzucając na moje książki owinięty baton energetyczny i butelkę wody. „Akademia nie stawia na...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie