Rozdział 461

Marigold przygląda mi się przez dłuższą chwilę, a ja czuję, jak Jackson podchodzi bliżej i siada za mną na ziemi. Mała dziewczynka przenosi wzrok na niego, a potem z powrotem na mnie.

"Ariel," szepcze, a moje imię wypowiedziane jej małym głosikiem sprawia, że serce mi staje. Uśmiecham się do niej - ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie