Rozdział 468

Północ patrzy na mnie i Jesse'ego z marszczącym się czołem. „Co?” pyta. „Co w tym dziwnego?”

„Naprawdę przyszłabyś i zajęła się Marigold?” szepczę, zszokowana i trochę podekscytowana. Nie pomyślałam nawet o wynajęciu niani – ale z drugiej strony, w ostatnich kilku minutach nie myślałam o niczym inny...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie