Rozdział 482

„Och, kochanie,” mówi mama, obejmując moją twarz dłonią i patrząc na mnie współczująco. „Czasami... Bogini ma dla nas plany, które wykraczają poza nasze własne.”

„Oczywiście, że tak,” mówię ze zmarszczeniem brwi, opadając na poduszki mamy i rzucając małe spojrzenie w kierunku półksiężyca, który widz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie