Rozdział 73

Reszta dnia mija leniwie i przyjemnie. Ben i Luca wracają do pokoju z nami, a my rozpalamy przytulny ogień. Ben wyciąga się przed kominkiem z głową zakopaną w poduszce, a mimo że nalegam, by poszedł się przespać w mojej małej alkowie, protestuje, że jest w porządku. Więc zadowalam się przykryciem go...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie