Rozdział 74

„Luca,” warczę, bezużytecznie popychając jego łydki, „puść mnie.”

Luca tylko rzuca Jacksonowi w drzwiach groźne spojrzenie, a potem patrzy na mnie. On może przyjść do ciebie, mówi Luca w mojej głowie, zaborczy i drapieżny. Zwężam oczy, wkurzona.

Ale nie ma czasu, żeby się nad tym zastanawiać, bo nag...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie