Rozdział 88

Zerwałam się gwałtownie, gdy moje oczy otworzyły się szeroko, wciągając powietrze do płuc, jakbym właśnie wynurzyła się z basenu. Natychmiast usiadłam, dysząc, rozglądając się po nieznanym otoczeniu. I moja pierwsza myśl, absurdalnie, to że jestem w stanie snu - Bo to - to nie jest pokój w akademiku...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie