Rozdział 98

Jackson stara się uśmiechnąć, kiedy widzi moją reakcję na swoją historię, choć nie bardzo mu to wychodzi. „Rozumiem,” mruczy, „że masz rodziców? I lubisz ich?”

„No tak, Jacks!” odpowiadam, wpatrując się w jego twarz szeroko otwartymi oczami. „Są całkiem fajni!”

Jackson trochę się śmieje, zaciskając ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie