Rozdział 108

Pokój nie trwał długo.

Pierwszy krzyk Alarica był ostry i silny. Ale jego drugi, kilka godzin później, był inny—pochodził z głębszego miejsca, był bardziej chrapliwy, sfrustrowany. To był rodzaj płaczu, który zaciskał się wokół żeber Ronana i ściskał.

Pierwszy się poruszył.

Dimitri zasnął siedząc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie