Rozdział 12

Biuro generała było słabo oświetlonym sanktuarium strategii. Światło świec migotało z żelaznych kinkietów zamontowanych na kamiennych ścianach, rzucając długie, drżące cienie, które zdawały się wić po pokoju, jakby odzwierciedlając niepokój spotkania w jego wnętrzu.

W sercu komnaty stał masywny dęb...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie