Rozdział 183

Grób był skromny. Prosty kopiec ziemi, wygładzony przez staranne dłonie. Polne kwiaty - zebrane tego ranka na skraju lasu - spoczywały delikatnie na szczycie, ich kolory były miękkie i blade na tle gleby.

Alaric umieścił ostatnią garść piasku na brzegu, wygładzając ją dłonią.

Stał nieruchomo.

Wia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie