Rozdział 275

Powietrze było gęste od potu i ciszy, ich oddechy splątane w cieple między prześcieradłami, które od godzin nie były proste.

Ivan leżał rozciągnięty na piersi Kaelana, jego policzek przyklejony do skóry mokrej od potu, czerwone włosy jak ogień rozrzucone po mięśniach i bliznach. Nie ruszał się – tyl...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie