Rozdział 298

Kaelan wszedł do komnaty, zamykając za sobą drzwi z cichym kliknięciem.

Ivan stał przy toaletce, szlafrok zawiązany w połowie wokół talii. Światło księżyca odbijało się od brzegu szklanego słoika, gdy nakładał serum pod jedno oko wprawnym ruchem palca, wyraz twarzy nieczytelny.

Nie spojrzał wstecz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie