Rozdział 318

Pierwsze blade światło świtu przedzierało się przez korytarze, gdy Ivan i Kaelan poruszali się z cichą precyzją. Punktualnie o szóstej dotarli do komnat zarządcy, Ivan niosąc starannie ułożone pergaminy - każdy dokładnie zanotowany, zatwierdzony i gotowy do realizacji.

Zarządca, zaspany, ale czujny,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie