Rozdział 414

Nie wzięli powozu.

Caleb twierdził, że jest „zbyt formalny na zakupy”, a Elyas, po jednym długim spojrzeniu, zdecydował, że woli iść pieszo niż się kłócić.

Ulice Noctis były tego poranka spokojne — rześkie powietrze, delikatny zapach deszczu, odległy gwar handlarzy rozstawiających stragany. Elyas ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie