Rozdział 520 Nie wyrządzono krzywdy

Marlowe była pogrążona w myślach, gdy wyszła z kuchni, ledwo zauważając atmosferę w salonie.

Grant, widząc jej zmartwioną minę, usiadł obok niej.

"Co się stało? Źle się czujesz?" zapytał cicho, kładąc swoją ciepłą dłoń na jej.

Marlowe otrząsnęła się z zamyślenia i odsunęła rękę obronnie. "Nic tak...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie