Rozdział 162 Wciąż się boisz

Jadalnia była cicha, słychać było tylko jej słabe przeżuwanie. Słońce delikatnie wpadało przez okno, rzucając złocisty blask dookoła.

Robert spuścił wzrok na podłogę.

W świetle słonecznym cienie Nicole i jego nakładały się na siebie, a z tej perspektywy wyglądało, jakby się o niego opierała.

Spojrze...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie