Rozdział 1007 Uwodzenie Wiktorii

"Nie uciekniesz ode mnie, Vicky."

Szepnął jej do ucha, jego ciemne oczy wpatrzone w jej zmieszaną twarz.

Nie pocałował jej, tylko powoli owinął drugą rękę wokół jej talii, trzymając ją mocno.

To był tylko prosty uścisk.

Chciał, żeby poczuła się, jakby byli zwykłą, małżeńską parą.

Victoria czuła...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie