Tom 2 - Rozdział 21

"Okej," próbowałam podnieść krzesło, ale skończyło się na tym, że chodziłam jak pijana. Co? Krzesło było dość ciężkie do podniesienia, a pan Reynolds, będąc dżentelmenem, oczywiście nie pomógł. Właściwie zapomnij o pomocy; nawet nie zaoferował pomocy, chociaż nie odmówiłabym.

Wyrywając się z moich ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie