Tom 2 - Rozdział 31

"Masz rację, ale nie mamy zbyt wielu wyborów, dopóki nie znajdziemy autostrady" - podniósł długi kij z ziemi i bawił się nim, podczas gdy w drugiej ręce trzymał zapaloną pochodnię, którą później mi podał. Przez chwilę zastanawiałam się, czy to bezczelny szef, z którym idę?

"Wyglądasz świetnie" - o...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie