Rozdział osiemnasty: Święta

Święto Dziękczynienia przyszło i minęło. Miałam przyjaciół u siebie. Bob i ja gotowaliśmy dla wszystkich, a Amy zrobiła desery. To zabawne, jak poznałam Boba. Można by pomyśleć, że spotkałam go w klubie, ale byłoby to błędne, bardzo błędne.

::::::Wspomnienie::::::

Sześć lat temu…

Byłam w dziale mi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie