Rozdział czwarty: Zdrada

Moja impreza była świetna. Miło było mieć większość przyjaciół razem. Dostałam też kilka fajnych prezentów. Jedzenie było wyśmienite, zwłaszcza ciasto. Uwielbiam dobre ciasto! Gdybym mogła, wyszłabym za ciasto za mąż. Fajnie było mieć Jessicę jako towarzyszkę zabaw. Robiłyśmy to już w czasach studenckich. Miałyśmy jedną zasadę: Zgoda lub Obecność. Działało to w obie strony. Albo musiałam uzyskać zgodę na zabawę z innym facetem osobiście, albo Chris musiał być w tym samym pokoju. Ta sama zasada dotyczyła jego, bo to było tylko sprawiedliwe.

Jednak nasz związek był na zasadzie "razem, potem osobno". Oczywiście, gdy nie byliśmy parą, zasada nie obowiązywała. W tym czasie miałam kilku kochanków. Marco Marino i Zane Barber to dwaj zupełnie różni mężczyźni, ale obaj odegrali ogromną rolę w moim odkrywaniu, kim jestem i czego chcę.

Ci dwaj mieli jedną wspólną cechę. Ich rodziny były powiązane, bardzo powiązane, jeśli wiecie, o co mi chodzi. Ja, grzeczna dziewczynka, dosłownie w łóżku z mafią. Nikt się tego nie spodziewał. To było w czasach, kiedy zajmowałam się hakowaniem, tęsknię za graniem Robin Hooda! Tak, mogłam być w łóżku z gangsterem, ale on nigdy mną nie rządził. Jeśli jego rodzina robiła coś, z czym się nie zgadzałam, znajdowałam sposób, żeby się wtrącić. Można robić szemrane rzeczy, nie krzywdząc niewinnych ludzi. Tak, to może być trudne, ale jest możliwe. Starałam się nie palić mostów i pozostawać poza ich radarem. Odeszłam z tych rodzin na przyzwoitych warunkach. Wiem, że nadal mnie śledzą, ale ja ich też. Nie wątpię, że Marco i Zane mnie kochali, może nawet nadal kochają. To po prostu nie było życie dla mnie ani to, czego chciałabym dla siebie, ani to, czego chciałam dla swoich rodziców.

Moja mama zawsze mówiła o prawdziwej miłości. Nie tylko tej od osoby, z którą się pieprzysz, ale od wszystkich wokół ciebie. Nazywała to Kismet. Kismet, na podstawie tego, co dotychczas się dowiedziałam, to nieopisywalne uczucie wobec innych w twoim życiu. To przyciąganie do nich, to pozaziemskie połączenie, którego czas ani przestrzeń nie mogą złamać. Szczerze mówiąc, rzadko to czułam. Nie czuję tego z Chrisem i nie wiem dlaczego. Czuję to jednak z Crystal, Ardin, Hailey, Bobem i Amy. Dziwnie, ale mogę to czuć do Ice'a. Ale to może być tylko intensywne zauroczenie z powodu tego, jak na mnie patrzy. Chris nigdy tak na mnie nie patrzył! Ciepło w spojrzeniu Ice'a mogłoby stopić najsilniejszy metal.

Przez lata poznałam wielu znajomych i kilku dobrych przyjaciół. Jestem całkiem zadowolona ze swojego życia. Mówię "całkiem", bo moje życie miłosne jest raczej nudne. Ale chyba tak to bywa w małżeństwie po tylu latach. Jednak coś nie daje mi spokoju.

Budzę się gwałtownie w pustym łóżku. Kładę rękę na stronie Chrisa. Jest zimna. Zakładam piżamę i idę go szukać. Jessica została w naszym pokoju gościnnym, bo skończyliśmy butelkę wina po powrocie do domu. Chris i ja przytuliliśmy się i poszliśmy spać.

Moje dziwne uczucie zaczyna się nasilać. Sprawdzam kuchnię i salon, ale nie ma nikogo. Maggie, moja kotka, podchodzi do mnie. Maggie jest starszą kotką, którą mam od czasów nastoletnich. Maggie Rose Hall, mam ją od czterech tygodni. Jej matka była rozjechana na poboczu ruchliwej autostrady. Znalazłam ją i jej dwoje rodzeństwa przyczepionych do ciała matki. Zabrałam je do domu i się nimi opiekowałam. Dla reszty znalazłam domy, ale Maggie zatrzymałam. Teraz to trzynastoletnia, pełna temperamentu kotka. Maggie to rozcieńczona kaliko z długim, jedwabistym futrem i błyszczącymi zielonymi oczami. Traktuję ją jak osobę, bo zachowuje się dojrzalej niż wielu ludzi, których znam. Ale zawsze bardziej lubiłam zwierzęta niż ludzi. Zwierzęta są zdolne do bezwarunkowej miłości, cechy, której ludzkości bardzo brakuje.

Maggie pociera moje nogi i daje znak, żebym poszła za nią, więc tak robię. Drzwi do pokoju, w którym przebywa Jessica, są uchylone. Zaglądam przez szparę i wtedy to widzę. Są oboje nadzy. Jessica leży na plecach z nogami w górze. Chris klęczy i intensywnie się porusza. Cholera! Naprawdę nie wiem, co teraz czuć, więc decyduję się na nic.

Idę do salonu i wyciągam telefon. Wybieram numer męża Jessiki. Rozmowa ujawnia całkiem sporo. Okazuje się, że Jessica nigdy go nie zaprosiła do zabawy, jak miała to zrobić. Myślałam, że po prostu nie chciał, a nie, że nigdy mu nie powiedziała. W końcu nie sądziłam, że moja przyjaciółka ze szkoły średniej miałaby powód, żeby mnie okłamywać. Zawsze byłam szczera wobec moich przyjaciół, nawet brutalnie szczera. Poinformowałam jej męża, Josha, że nigdy więcej nie będzie tu mile widziana i że zaraz ją wyrzucę.

Po zakończeniu rozmowy z Joshem, poszłam wyrzucić śmieci. Wchodzę do pokoju. Chris uśmiecha się złośliwie, “Dołączysz?”

Nie ma mowy, ty kłamliwy, zdradliwy draniu! “Nie,” mówię, chwytając jej ubrania i zaczynając iść.

Biegną za mną. Jessica błaga, “Przestań! Co ty robisz?”

“Coś, co powinnam była zrobić dawno temu!”

Chris patrzy na mnie, jakby opętało, “Co w ciebie wstąpiło?”

Jestem w ciąży, ty idioto! Właśnie zniszczyłeś moje zaufanie i nadzieję na nas. “Mam dosyć! Mam cholernie dosyć! Ty kłamliwa suko!” Biorę jej ubrania i wyrzucam je na zewnątrz, “A tak przy okazji, Josh będzie miał twoje rzeczy czekające na ciebie w swoim ogródku. Uważaj to za swoje wypowiedzenie rozwodu!”

Jessica krzyczy, zbierając swoje ubrania, “Nie zrobiłaś tego!”

“O, zadzwoniłam do niego! Nic nie wiedział! Nigdy nie wyraził zgody! Więc idź się pieprzyć, kłamliwa suko!”

Jessica grozi, “Zapłacisz za to!”

Śmieję się, bo jednym ruchem mogłabym mieć połowę mafii za nią, “Nie, nie zapłacę. Bo karma to suka, a tą suką jestem ja! Teraz znikaj, albo wezwę policję, żeby cię zabrała! I nigdy więcej się tu nie pojawiaj!”

Jessica pyta, “Chris, idziesz?” ubierając się na moim podwórku.

Chris prycha, “Nie,” wracając do środka, poprawiając bokserki, a ja zatrzaskuję drzwi przed jej nosem.

Zwracam się do Chrisa, “Co ty sobie myślałeś!”

Chris kręci głową, “To nie tak, że wcześniej nie graliśmy.”

Oczywiście nie widzi swojej roli w tym wszystkim, więc mu przypomnę, “Jestem twoją cholerną żoną! Pozwolenie albo obecność - nie miałeś ani jednego, ani drugiego!”

Chris mówi lekceważąco, “To naprawdę nie jest wielka sprawa.”

“Jest i to jak!”

Ściskam nasadę nosa, bo zaczynam tracić kontrolę, “Ona okłamała swojego męża i nas. Nie ma zaufania! Nie mogę ufać ani tobie, ani jej!”

Chris próbuje mnie dotknąć, “Serio, to tylko cipka.”

Unikam go, “Więc idź cieszyć się nią gdzie indziej! Wynoś się!”

Chris kręci głową, zakładając koszulę i spodnie, “To też mój dom.”

“Wynoś się, albo zadzwonię i cię wyrzucą!”

Chris prycha, “Jakby ktoś miał przyjść.”

“Dlaczego nie sprawdzimy!” Wyciągam telefon i przytrzymuję przycisk, “Zadzwoń p…”

Chris podnosi ręce, “Poczekaj! Dobrze, pójdę.”

Nawet nie zdążyłam wypowiedzieć słowa policja. Wie, że mam dobre stosunki z policją. Moja fundacja pomaga ofiarom, z którymi policja ma do czynienia na co dzień.

Chris chwyta swoją teczkę, “Pójdę, ale wrócę, żeby porozmawiać za dzień lub dwa.”

“Dobrze!”

Co za dzień. Co za cholerny dzień! Opadam na kanapę i tam zostaję przez cały dzień. Byłam po prostu wyczerpana i wykończona. Cały ten stres nie może być dobry ani dla mnie, ani dla dziecka. Moje koty po prostu przytulają się do mnie, bo wiedzą, że tego potrzebuję. Zwierzęta zawsze wiedzą, czego potrzebujemy, nawet jeśli my sami tego nie wiemy. Głaszczę je, zasypiając.

Co ja teraz zrobię? Czy dam radę jako samotna matka? Czy w ogóle chcę próbować?

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział