Ch 66 kontynuuje...

To eskaluje szybko, ale już nie boję się walki. W rzeczywistości uśmiecham się, bo tak, tak jestem suką i cholernie dumna z tego. Ona podnosi na mnie rękę, co sprawia, że śmieję się, „O, popełniłaś błąd.” Chwytam jej nadgarstek i skręcam, mocno trzymając. Nie obchodzi mnie, czy go złamię, czy nie. R...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie