Rozdział 4

„Ta suka. No cóż, masz mnie i moją ciotkę,” powiedział Miles.

„Czekaj, kto jest twoją ciotką?”

„Ja,” zaśmiała się Darla.

Piliśmy i rozmawialiśmy do trzeciej nad ranem. Darla odwiozła mnie z powrotem na kampus. Obudziłem się na dźwięk dzwoniącego telefonu, odebrałem go bez sprawdzania i włączyłem głośnik.

SKYLAR: Halo.

Nic, zobaczyłem, że Ivy na mnie patrzy.

SKYLAR: CO TO, DO CHOLERY, JEST?

Wyłączyłem głośnik i przyłożyłem telefon do ucha.

ASHER: Masz dwadzieścia minut, żeby się ubrać i wyjść na zewnątrz. Samochód czeka na ciebie.

SKYLAR: NIE

ASHER: TERAZ, SKYLAR.

Zakończyłem rozmowę i sprawdziłem godzinę. Cholera, było już po dziewiątej. Zablokowałem jego numer, rzuciłem telefon na łóżko i poszedłem wziąć szybki prysznic. Pośpiesznie się ubrałem. Kiedy chciałem wziąć telefon, leżał na ziemi.

Wyszedłem i skierowałem się na dół. Byłem prawie na dole schodów, gdy Ivy przeszła obok mnie, uderzając mnie w ramię. Kiedy wyszedłem na zewnątrz, Brett stał tam.

„Hej, przepraszam, trochę zaspałem,”

„Spoko. Jesteś gotowy?” zapytał,

„Tak, chodźmy.”

Wyszliśmy z kampusu, wsiedliśmy do jego dżipa i ruszyliśmy. W drodze do miasta pytał mnie, jak idą moje projekty. Rozmawialiśmy o wszystkim. Byliśmy prawie przy kinie, gdy zauważyłem czarny SUV, który nas śledził.

Cholera, ten facet oszalał. Kiedy tam dotarliśmy, nerwy wzięły górę. Weszliśmy do środka, a ja poszedłem po popcorn, podczas gdy Brett kupował bilety. Właśnie odebrałem popcorn, gdy ten sam wysoki, umięśniony mężczyzna, który dał mi notatkę, podszedł do mnie i wręczył mi telefon. Spojrzałem na niego, a potem na telefon w jego rękach. Popchnął telefon w moją stronę. Wziąłem go od niego i przyłożyłem do ucha.

„MÓWIŁEM, ŻE JESTEŚ MOJA. Samuel cię do mnie przyprowadzi,” powiedział zimnym, martwym głosem.

Zakończyłem rozmowę i oddałem telefon mężczyźnie, którego zakładałem, że był Samuelem. Zobaczyłem Bretta, więc podszedłem do niego i weszliśmy do środka. Nie zamierzałem pozwolić jakiemuś pieprzonemu, szalonemu prześladowcy mną rządzić. Nie należałam do nikogo. W połowie filmu musiałem skorzystać z toalety. Powiedziałem Brettowi, że sobie poradzę.

Pośpieszyłem do toalety. Kiedy skończyłem i otworzyłem drzwi, zaskoczył mnie mężczyzna stojący przed drzwiami. Miał co najmniej sześć stóp wzrostu lub więcej. Miał na sobie czarną obcisłą koszulkę i dżinsy. Miał na sobie czapkę i maskę; widoczne były tylko jego oczy. Miał tatuaże na szyi i obu ramionach.

Wszystko stało się tak szybko. Złapał mnie za szyję i wszedł do kabiny, kopiąc drzwi, by je zamknąć, i wiedziałem, kim był. Pochylił się nade mną.

„Czy on cię dotknął?” zapytał, jego głos przeszył mnie dreszczem. Mocniej ścisnął moją szyję.

„JESTEŚ MOJA. OSTRZEGAŁEM CIĘ,” powiedział przez zaciśnięte zęby.

„p..p..pl..pl…,” ledwo mogłem wydusić słowa, całe moje ciało drżało ze strachu.

„Proszę, co, Skylar? Nikt oprócz mnie nie może cię dotknąć,” powiedział, jego prawa ręka zaczęła rozpinać moje dżinsy, a moje ciało drżało ze strachu.

„P…plll...plll.” Wymamrotałem. W tej chwili ścisnął moją szyję.

„Sky, jesteś tu?” To był Brett. Szukał mnie. Szalony mężczyzna spojrzał na mnie, te błękitne oczy przeszywały moje, wyzywając mnie do działania.

„Chyba że chcesz, żebym połamał mu ręce i nogi, pozbędziesz się go,” powiedział szeptem, puścił mnie i stał, patrząc na mnie z góry.

„Hej, Sky, jesteś tu?” zapytał ponownie Brett.

Wyciągnąłem telefon z kieszeni i napisałem do niego.

„Hej, Brett, przepraszam, była nagła sytuacja. Moja przyjaciółka miała wypadek. Przepraszam, że wyszedłem bez powiedzenia ci. Odkupię to.”

Usłyszałem dźwięk telefonu, co oznaczało, że otrzymał wiadomość. Usłyszałem sygnał wybierania. Dzwonił do kogoś. Szybko wyciszyłem telefon.

"Hej, James, nasz zakład nadal jest ważny; ona wyszła z powodu nagłego wypadku. Mam jeszcze jedną szansę, żeby ją przelecieć. Jeśli to zrobię, wygrywam zakład. Tak, idę tam. Spotkamy się na miejscu," powiedział. Usłyszałam, jak drzwi się otwierają, a potem zamykają. Nie podniosłam wzroku, ale czułam jego spojrzenie na sobie. Złapał mnie, obracając wkoło. Zawiązał mi oczy i znowu obrócił, żeby stanąć naprzeciw mnie.

"Jedyną osobą, która kiedykolwiek cię przeleci, jestem ja," powiedział, chwytając mnie za włosy i unosząc moją twarz do góry. Znowu mnie oznaczył. Ten szalony człowiek polizał moje usta.

"Tak cholernie słodka," powiedział kilka minut przed tym, jak jego język wdarł się do moich ust. Ugryzłam go, co chyba jeszcze bardziej go wkurzyło, bo zawiązał mi usta czymkolwiek miał i związał mi ręce za plecami. Kiedy zaczął rozpinać moje dżinsy, zaczęłam drżeć. Nie, to nie może się dziać. Byłam naga od pasa w dół; byłam przerażona i zszokowana.

"Rozłóż nogi, Skylar," jego głos był pełen pożądania i irytacji.

Drżałam, czując jego oddech na szyi.

"Ostrzegałem cię, mały króliczku, ale nie myślałaś, że cię ukarzę, prawda?" powiedział, dotykając mojej skóry. Nie mogłam nic powiedzieć. Knebel w ustach uniemożliwiał mi odpowiedź.

"Pachniesz tak cholernie dobrze,"

Poczułam, jak rozsuwa moje nogi kolanami. Moje ręce były związane, a oczy zakryte. Czułam, jak się porusza; czułam jego ręce na moich udach, a moje ciało drżało mimowolnie. Jego ręce na moich udach, pieszcząc mnie.

"Czuję twój zapach," powiedział z warkotem, chwytając moje uda mocniej.

Kiedy poczułam jego usta na sobie, westchnęłam. Drażnił mnie swoim językiem. Kiedy wsunął we mnie palec, moje ciało zadrżało.

"Tak cholernie piękna," jego głos był chrapliwy i pełen pożądania.

Nagle się poruszył, a jego ręce znalazły się na mojej szyi. Złapał mnie, podnosząc z podłogi. Moje plecy były przyciśnięte do ściany kabiny.

"Obejmij mnie nogami," powiedział.

Nie chciałam, a on się zaśmiał.

"Naprawdę idziesz na całość z nieposłuszeństwem, co?" powiedział, jego głos miał w sobie mrok, który mnie przerażał. Ale nadal nie spełniłam jego polecenia.

"Możesz mnie za to nienawidzić," powiedział, i w jednej chwili wszedł we mnie z jękiem i taką siłą, że krzyknęłam przeciwko kneblowi, a moja głowa opadła do tyłu. Czułam, jakby mnie rozdzierał na pół; czułam, jakby wiercił we mnie dziurę.

Nie przestawał we mnie wchodzić; moje ciało płonęło. I nie podobało mi się to. Nienawidziłam go za to. Cicho płakałam.

"Moja," powiedział z warkotem, który wstrząsnął jego ciałem. Ugryzł mnie w szyję, oznaczając mnie. Zaczął bawić się moim łechtaczką.

"Uwielbiam, kiedy próbujesz się opierać, ale nie możesz. Teraz dojdź," powiedział, przyspieszając swoje ruchy, ale mój umysł i ciało nie pozwalały na to.

"Dochodź dla mnie," powiedział tonem, który sprawił, że całe moje ciało zamarło. Wchodził we mnie mocniej niż wcześniej, sprawiając, że krzyczałam przeciwko kneblowi. Wziął moją sutkę do ust, gryząc ją, a moje ciało zadrżało. Próbował mnie zabić. Wchodził we mnie powoli i celowo, sprawiając, że każdy cal mojego ciała płonął.

Chyba zdał sobie sprawę, że płakałam, i przestał, zdejmując knebel z moich ust i rozwiązując moje ręce.

"Cholera. Niech to będzie ostatni raz, kiedy mnie nie posłuchasz, Skylar," powiedział, puszczając moją szyję. Poczułam, jak się porusza, potem usłyszałam, jak drzwi kabiny się otwierają. Szybko zdjęłam opaskę z oczu i otworzyłam drzwi. Łazienka była pusta. Oparłam się o drzwi i cicho płakałam. Zgwałcił mnie.

Dlaczego ja? Nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Policja mi nie pomoże. Wyszłam i skierowałam się z powrotem na kampus. Szłam całą drogę do kampusu, płacząc przez całą drogę.

Usiadłam na ławce pod drzewem, bo naprawdę nie miałam ochoty wracać do pokoju i widzieć Ivy. Siedziałam tam przez prawie trzydzieści minut, kiedy zobaczyłam wszystkie samochody kierujące się w stronę klubu wiejskiego. Wiedziałam, że moje oczy były czerwone, ale nie obchodziło mnie to. Kiedy weszłam do naszego wspólnego pokoju, Ivy tam była, a także Maya i Daphne.

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział