Rozdział 216

Kiedy dotarli na komisariat, Bernard i jego ludzie siedzieli tam bezczelnie. Mężczyzna o kręconych włosach robił zamieszanie, krzycząc arogancko. "Hej, niech ktoś przyniesie mi lekarstwo na moje siniaki!"

Zła na to, że awanturnicy nie siedzą za kratkami, podczas gdy Nuella i Gasper są traktowani jak...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie