Rozdział 257

Obaj się ze sobą pogodzili. Jeśli chodzi o obie rodziny, były zbyt zawstydzone, by zwrócić się przeciwko sobie. Pan Adam wyszedł, by załagodzić sytuację. "W porządku, wszystko już minęło. Nie psujcie dzisiejszego nastroju z tego powodu. To wasz dzień!"

Kto by pomyślał, że zaraz po tych słowach pana...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie