Rozdział 472

Daniel mówił cicho i uprzejmie publicznie, ale nawet jego skromne słowa nie mogły ukryć ognistej nienawiści w jego oczach. Hilda, jeszcze za wcześnie, byś czuła się triumfująca.

Tymczasem, z wyczekującym wyrazem twarzy, Daniel rozejrzał się dookoła i celowo powiedział: "Kto tutaj jest moim szwagrem?...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie