Rozdział 487

Samochód zatrzymał się. Przekleństwa wydobywające się z ust Carmen i pana Adamsa również ucichły. Obracając się, zobaczyli limitowaną edycję luksusowego auta zaparkowanego obok nich oraz Tehillę, która wysiadła z niego. Natychmiast oboje zaczęli pochlebiać, "To ty, pani Damien!"

Patrząc na oczy pełn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie