Rozdział 67

Tymczasem w rezydencji Adamsów, Carmen niszczyła wszystko, co tylko mogła zobaczyć. Rzucała się w złości, a jej mama, pani Adams, starała się jak mogła, żeby ją uspokoić. "Carmen, wystarczy."

"Nie, mamo." Krzyknęła na matkę, rozrzucając wszystko, co napotkała.

Pani Adams była coraz bardziej wkurzona...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie