Rozdział 674

Hilda stała sztywno w miejscu, pozwalając, by łzy spływały po jej policzkach. "Nie! Nie krzywdź mojego dziecka!" Trzęsła się ze strachu, ale nie miała siły, by chronić siebie i swoje dziecko.

Rozpacz, horror i desperacja. Te uczucia manifestowały się w każdej kropli łzy, która spadała.

Na szczęści...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie