Rozdział 73

O czwartej nad ranem gwiazdy rozświetlały niebo, lśniąc jasno nad wzgórzami. Dźwięk owadów i śpiew ptaków był jedynym, co można było usłyszeć w tej spokojnej porze. Widok był piękny, gdy Christopher, Kyle, Samuel, Dennis i Stanley stali na krawędzi wzgórza, patrząc na wrak sportowego samochodu. Każd...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie