Rozdział 921

Po pocałunku dyszała, była lekko zdyszana. Jej małe usta otwierały się i zamykały, wdychając niejasne powietrze między nimi. Na jej skórze pojawił się lekki połysk potu, a jej oczy zdawały się być spowite mgłą. Półprzymknięte oczy, rzęsy drżały lekko, jakby wciąż przylegały do nich łzy.

Przeraziło ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie