Rozdział 97

Daniel podążał za policyjnym vanem aż do samego komisariatu. Zadzwonił do swojego adwokata, aby dołączył do niego na miejscu.

Tymczasem Emmet rozproszył ciekawskich reporterów i gapiów zgromadzonych wokół sceny w sklepie. Kto nie chciałby mieć dobrego i soczystego artykułu o Carmen? W końcu jest wsc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie